JAK UWYDAJNIĆ SWOJĄ PRODUKTYWNOŚĆ?
Żyjemy w świecie różnych przekonań.
Balans nie oznacza, że życie zawsze będzie Ci różami usłane, natomiast pozwoli Ci zachować spokój nawet w najmniej przyjemnych sytuacjach, pomoże poczuć się spełnionym i szczęśliwym.
Weź pod uwagę, że (dla przykładu) kiedy pracujesz za dużo i za długo – bardzo łatwo tutaj o zmęczenie i brak dalszej determinacji czy chęci. Natomiast kiedy nie pracujesz w ogóle, bo lenistwo z Tobą wygrywa, osiągnięcie zamierzonych celów staję się trudniejsze, a niekiedy nawet i niemożliwe. Tutaj ważnym jest to, żeby znaleźć "coś po środku".
Przede wszystkim przestań robić milion rzeczy jednocześnie. Kiedyś multitasking (wielozadaniowość) może i był zaletą, ale z czasem badania wykazały, że ma on zły wpływ na naszą wydajność, bo ciężko nam się skupić na jednej rzeczy. Zaczynamy pięć innych i czas pracy się wydłuża. Skończ robić jedno i dopiero wtedy zacznij drugie. Przekonasz się ile czasu możesz w ten sposób zaoszczędzić, dzięki czemu zrobisz więcej i poczujesz się lepiej.
Nie bądź na siebie zły, jeśli danego dnia nie skończysz wszystkiego, co zamierzasz. Takie rzeczy się zdarzają i nie każdy dzień będzie tym super wydajnym. Wehikuł czasu niestety nie istnieję, jednakże zawsze mamy jeszcze jutro. Naucz się akceptować takie rzeczy, odpoczywać i zawsze robić wszystko do końca, chociażby i w późniejszym terminie. Wyznaczaj sobie cele i do nich dąż.
Bądź samolubny jeśli chodzi o Twój czas. Rób rzeczy, które chcesz i które Cię uszczęśliwiają, zbliżają do celu, relaksują. Nie samą pracą człowiek żyję, a nikt nie ma Ci prawa wmawiać co jest, a co nie jest dla Ciebie dobre. Decyzja należy do Ciebie. Poczujesz się szczęśliwszy, a przy tym będziesz miał więcej energii na późniejsze obowiązki.
Planuj! Swoje! Dni! Tak jest. Tak rodzi się wydajność. Trzymanie się hormonogramu nie jest wcale takie straszne i trudne. Prawdopodobnie masz wbudowany planer w telefonie – użyj go. Pamiętaj przy tym o zachowaniu elastycznośći, gdyby plany jednak nieco się zmieniły czy, gdyby miało Ci dojść coś nowego.
Podsumowując: wyżej podałam jakieś cztery przykłady na uwydajnienie swojej produktywności. Sama jestem jak chodzący bałagan, także rozumiem, że nie wszystko jest do wykonania o tak o hop siup. Problem jest w nierobieniu niczego. Także spróbuj przynajmniej jednej z wymienionych rzeczy, bo właśnie zbyt często jest tak, że słuchamy i czytamy o tym, co może nam w życiu pomóc i tyle, zero realizacji. Wybierz coś dla siebie i tego spróbuj. Jeśli zadziała to super! Możesz dodać coś nowego. Nawet jedna dobra zmiana to zwycięstwo. Zawsze bądź z siebie dumny i niczego nie żałuj. Przyszłość na Ciebie czeka.
Potrzebowałam to przeczyac dzisiaj ;_; ciężko u mnie od miesięcy z motywacja ehh dziękuję za post, obserwuję cię od kilku miesięcy na instargamie i twoj profil, twoje posty często mnie motywuje i przynosi miód na serce haha bardzo miło było przeczytac taki post od Ciebie!! Życzę powodzenia w rozwoju bloga 💓
OdpowiedzUsuńdziękuję prześlicznie! mam nadzieję, że wszystko się u Ciebie ułoży. wszystkiego dobrego❤️
Usuń